Patriotyzm gospodarczy niektórych przedsiębiorstw mleczarskich budzi wątpliwości – uważa Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi publikując tzw. „listę wstydu”. Są na niej zakłady, które importują mleko. Listę opatrzono wymownym tytułem: „Jedni wspierają, a dla innych liczy się tylko zysk”. Branża przeciera oczy ze zdumienia na temat sposobu interpretacji danych dotyczących rynku mleka. Zastanawia się, czy piętnowanie importu i jednoczesne oczekiwanie, że polskie produkty będą kupowane za granicą ma sens?
Branża mleczarska w sytuacji pandemii zmaga się z problemami w eksporcie, takimi jak: drogi fracht morski czy brak kontenerów do transportu. W obecnym czasie szczególnie więc liczy na wsparcie rządu, a w szczególności i Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zamiast rzucania kolejnych „kłód pod nogi”. Tym właśnie jest opublikowana przez resort lista, na której znalazło się kilkanaście przedsiębiorstw, np. Polmlek, OSM Piątnica, Mlekovita, OSM Giżycko. Jak podaje Ministerstwo, w pierwszym kwartale 2020 r. kupiły one mleko w Czechach, Niemczech czy na Litwie.
Czytaj więcej: Stanowisko ws. publikacji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi dot. rynku mleka
Instytut Biznesu, 21.05.2020